Czekaliśmy na Natt i Aleka, równocześnie się przytulając. Było nam naprawdę dobrze. W końcu dostałam szczęście o jakim nawet nie marzyłam. Był wspaniały. Z dala widzieliśmy nasze dwa potworki, idące blisko siebie i wzajemnie się uśmiechający. Mimowolnie moje kąciki ust poszły w górę. Uwielbiam patrzeć na to jak Natalie się uśmiecha. W ten sposób sprawia, że jestem podwójnie radosna. Podeszli do nas i Natt zaczęła się panicznie śmiać. Nie wiedziałam o co chodzi więc zapytałam.
-Nati ? Co się stało ? -powiedziałam i także zaczęłam się śmiać, nawet nie wiedząc z czego.
-W domu Ci wszystko ze szczegółami opowiem a teraz pokażę Ci jedno zdjęcie. Pierwszy plan Alli . Hahaha-odpowiedziała Natt, nadal się śmiejąc w niebo głosy.
Pokazała mi to zdjęcie i ja także zaczęłam się śmiać jak nienormalna. Na tym zdjęciu był Alex z jakimś napakowanym kolesiem. Zastanawiałam się o co biega i skąd tego gościa wytrzasnęli. Zapytałam:
-Ej ale ja nie wiem o co chodzi. Wyjaśnijcie.-powiedziałam.
Natalie wyjaśniła nam pokrótce co się wydarzyło i jakie zadanie mu dała do wypełnienia . Była cholernie słodka. Alex udawał obrażonego co zauważyła moja mała przyjaciółka.
- Wiesz co? Za to Ty też masz coś zrobić. Pamiętasz ?- powiedział Alli, uśmiechając się diabelsko do Natt.
-Hm, ale proszę Cię! Możesz mi wybaczyć i nie zadawać tego zadania !- uśmiechnęła się słodko i patrzyła maślanymi oczkami.
-Oj nie ! Nie ma tak. Ale nie będzie to nic strasznego. Tak mi się wydaje. Znaczy ludzie będą Cię uważać za jakąś niezrównoważoną psychicznie ale co tam !- zaczął się śmiać Alex.
- Ejj no ! Alli ! Proszę Cię ! - krzyknęła Natt, trochę zdezorientowana.
-Ej mała ! nic się nie martw ! Nic strasznego.-pocieszał ją All.
- No cóż. Ale jeśli to będzie coś strasznego i później ludzie się na mnie rzucą z kaftanem bezpieczeństwa.. To Cię zabiję i się obrażę do końca życia.- powiedziała Natalie.
-No to tak. Masz stanąć na środku galerii i wykrzyknąć, że mnie uwielbiasz. Oczywiście wymień imię i nazwisko dzióbku.- uśmiechnął się do niej uroczo.
-Hahaha ! Ty zwariowałeś chyba. Nienormalny ! To Ciebie powinno się zapakować w taki kaftan.- popatrzyła się Natt na niego z czułością.
Podszedł do niej od tyłu i ją objął w pasie. Przysunął swoje usta do jej ucha i szepnął:
-A nie lubisz mnie ?-powiedział Alli.
Natalie się zaczerwieniła. I nic nie odpowiedziała. Naburmuszona podała mi swoje rzeczy. Odeszła od Alexa i pobiegła na środek galerii. A my nie wierząc własnym oczom i uszom, krzyknęła :
-Alexie Deruto! Uwielbiam Cię i zabiję Cię że kazałeś mi to krzyknąć na całą galerię !- krzyknęła bardzo głośno.
I Natt zaczęła spieprzać. A my za nią. Dopiero w drugim końcu centrum się zatrzymaliśmy. Ja panicznie się śmiałam z Mikim . Alex podszedł do Natt i zapytał cichutko:
- Naprawdę mnie uwielbiasz ?-pocałował ją w policzek.
Natalie się zaczerwieniła i tylko kiwnęła głową w odpowiedzi twierdzącej. Jeszcze raz Alli pocałował ją, ale tym razem w czoło i ją przytulił mocno. Łzy napłynęły mi do oczu. Wiem, że nie powinnam przerywać takiej chwili ale było trochę późno a moi rodzice by byli później cięci na mnie. Także znacząco chrząknęłam. Oderwali się od siebie i powiedziałam :
-Wiem, że jestem chamska, przerywając wam tak wspaniałą chwilę-puściłam do Natt oczko-ale musimy już spadać do domków. Jeszcze nie raz się sobą nacieszycie ale na razie spływamy.
Wszyscy się ze mną zgodzili i pojechaliśmy w końcu do domu. Był to najwspanialszy, najcudowniejszy dzień w naszym życiu. Tak wiele się wydarzyło. Byłyśmy szczęśliwe. Co się później okazało nie na długo.
niedziela, 30 października 2011
sobota, 22 października 2011
rozdział : 3.
Z dala widzieliśmy Alexa.
Alex: Cześć Wam !
My: Cześć :)
Alex popatrzył się na Natt i przywitał ją buziakiem. Popatrzyłam na Mikiego i się uśmiechnęłam . Miałam nadzieję, że Natalie będzie miała kogoś takiego u boku, ponieważ dawno nie miała okazji być z kimś szczęśliwa.
Alex powiedział jej coś do ucha z czego ona zachichotała cichutko. Nie wiedziałam o co chodzi, jednak byłam pewna, że Natt wszystko mi później wyjaśni :)
Alex: Wiecie co ? Może ja zabiorę Nati na kawę, czy coś a wy idźcie sobie gdzieś razem .
Zaczęłam się śmiać i spojrzałam na Mike'a. Uśmiechnął się do mnie i skinął głową w zgodzie.
Ja: Ok. My też pójdziemy gdzieś na kawę... Ale w inne miejsce.
Zaczęłam chichotać. Pożegnaliśmy się. Alex zabrał moją przyjaciółkę na kawę i usiedli na miękkich fotelach. Zaczęli rozmawiać...
Alex: Przepraszam, że nie byłem od początku ale musiałem coś załatwić na mieście..
Natt: Nic się nie stało. Chociaż nie wiem, czy ujdzie Ci to tak szybko płazem..
Uśmiechnęła się do niego.
Alex: Mhm.. To co muszę zrobić, żebyś mi wybaczyła ?
Podniósł jedną brew do góry.
Claudia: Nie wiem. Daj mi troszkę czasu do pomyślenia..
Po kilkunastu sekundach kąciki jej ust niebezpiecznie uniosły się ku górze.
Natt: Mam wyzwanie. Obawiam się, że mnie znienawidzisz po tym ale warto zaryzykować.
Alex: Kurcze już się boję. No ale cóż muszę to zrobić, bo byś mi nie wybaczyła a tego bym sobie nie darował.
Natalie uśmiechnęła się diabelsko i wydęła usta.
Natt: Masz tu mój aparat. Masz podejść do jakiegoś napakowanego kolesia i zapytać czy by Ci zdjęcia nie zrobił, a później masz zrobić sobie z nim zdjęcie jako dowód .
Nati zaczęła się śmiać a Alex siedział z lekko otwartymi ustami i z szeroko otwartymi oczami. Długo nie mógł się z tego stanu wydostać. Jednak w końcu zmrużył oczy i powiedział :
Alex: Jak możesz ! Dobra zrobię.. Ale Ty też później masz zrobić co ja każę, jeśli mnie się uda wypełnić swoje zadanie .
Podniósł jedną brew do góry czekając na zgodę swojej towarzyszki.
Natalie zastanawiała się nad tym co może jej kazać zrobić jednak zaryzykowała.
Natt : Dobra ale nic strasznego, gdyż jestem dziewczyną , Nie chcę żeby mnie jakiś koleś pobił .
Zaczęła się śmiać wiedząc, że Ali zrozumiał tę aluzję.
Ali udał obrażonego jednak wziął aparat, który podała mu moja przyjaciółka. i wyruszył.
Natt jeszcze szybko krzyknęła za nim siedząc i nie odwracając się:
Tylko wróć szybko bo nie będę tu czekała do nieskończoności .
Uśmiechnęła się sama do siebie.
Ali podszedł cichutko od tyłu tak, że Natt nie wiedziała. i szepnął :
Dobrze, moja Pani.
Nati wzdrygnęła się i po kilku sekundach się odwróciła, jednak nikogo za nią nie było.
Było to dla Natalie magiczne.
W tym samym czasie ja siedziałam sobie z Mikim także na kawce . Popijaliśmy kawę z mlekiem i bitą śmietaną na wierzchu. Taką najbardziej lubiłam. Jak się okazało, mój kolega także polubił .
Piliśmy sobie gorący napój i przy okazji patrzyliśmy sobie w oczy.Lubiliśmy na siebie nieprzerwanie patrzeć. Ludzi to krępuje i mnie też zawsze. Jednak z Mikim było inaczej, dogadywaliśmy się wzajemnie, nie krępował mnie. Więc patrzenie na siebie bez przerwy sprzyjało mi i nie wstydziliśmy się tego. Nie potrzebowaliśmy rozmawiać. Można by rzec, że rozumiemy się bez słów. To było w tym wszystkim wspaniałe, że znalazłam taką drugą osobę, która idealnie do mnie pasuje. Nagle się uśmiechnęłam. Mike to zauważył, bo cały czas patrzył na mnie . Uniósł brew pytająco. Ja wzruszyłam ramionami i pokręciłam przecząco głową co od razu zrozumiał. Po prostu wolałam nie rozmawiać. Czasami mam takie dni, że często się 'zawieszam' i w ten czas dużo rozmyślam i się nie odzywam . Miki pewnie zrozumiał, że nie chciałam nic mówić na ten temat. Siedzieliśmy w osłupieniu, gapiąc się na siebie jak nienormalni. Przynajmniej tak ludzie myśleli patrzący się na nas ale miałam to gdzieś. W końcu popatrzyłam na zegar i wybałuszyłam oczy, wiedząc, która już jest godzina. Nie sądziłam, że tak szybko zleciało w sumie na niczym. Powiedziałam:
Miki trochę się zasiedzieliśmy . Jest trochę późno a jak wrócę do domu po 21 będę miała przerąbane.
Miki: Nie ma sprawy. Trzeba jeszcze tych dwóch głąbów znaleźć. Nie wiadomo gdzie się szwendają.
Ja: Zadzwonię do Nati.
Wykręciłam numer. Natt odebrała ale w tle słyszałam jakieś śmiechy. Powiedziałam :
Słucham ?
Natt: Cześć mała !
Ja:Natalie bo my już się zbieramy, bo wiesz, że jak nie wrócę przed 21 to będę miała przejebane.
Natt: Ok to my też . Gdzie jesteście ?
Ja: My jesteśmy przy naszej ulubionej kawiarni .
Natt: Ok. To my już idziemy a Wy poczekajcie. Muszę Ci o czymś opowiedzieć i pokazać zdjęcie.
Zaczęła się śmiać. Dawno tak dużo się nie śmiała. Muszę podziękować Alekowi .
Ja: Dobra, To pa.
Zakończyłam rozmowę. Czekaliśmy na nich z Mike'm.
Alex: Cześć Wam !
My: Cześć :)
Alex popatrzył się na Natt i przywitał ją buziakiem. Popatrzyłam na Mikiego i się uśmiechnęłam . Miałam nadzieję, że Natalie będzie miała kogoś takiego u boku, ponieważ dawno nie miała okazji być z kimś szczęśliwa.
Alex powiedział jej coś do ucha z czego ona zachichotała cichutko. Nie wiedziałam o co chodzi, jednak byłam pewna, że Natt wszystko mi później wyjaśni :)
Alex: Wiecie co ? Może ja zabiorę Nati na kawę, czy coś a wy idźcie sobie gdzieś razem .
Zaczęłam się śmiać i spojrzałam na Mike'a. Uśmiechnął się do mnie i skinął głową w zgodzie.
Ja: Ok. My też pójdziemy gdzieś na kawę... Ale w inne miejsce.
Zaczęłam chichotać. Pożegnaliśmy się. Alex zabrał moją przyjaciółkę na kawę i usiedli na miękkich fotelach. Zaczęli rozmawiać...
Alex: Przepraszam, że nie byłem od początku ale musiałem coś załatwić na mieście..
Natt: Nic się nie stało. Chociaż nie wiem, czy ujdzie Ci to tak szybko płazem..
Uśmiechnęła się do niego.
Alex: Mhm.. To co muszę zrobić, żebyś mi wybaczyła ?
Podniósł jedną brew do góry.
Claudia: Nie wiem. Daj mi troszkę czasu do pomyślenia..
Po kilkunastu sekundach kąciki jej ust niebezpiecznie uniosły się ku górze.
Natt: Mam wyzwanie. Obawiam się, że mnie znienawidzisz po tym ale warto zaryzykować.
Alex: Kurcze już się boję. No ale cóż muszę to zrobić, bo byś mi nie wybaczyła a tego bym sobie nie darował.
Natalie uśmiechnęła się diabelsko i wydęła usta.
Natt: Masz tu mój aparat. Masz podejść do jakiegoś napakowanego kolesia i zapytać czy by Ci zdjęcia nie zrobił, a później masz zrobić sobie z nim zdjęcie jako dowód .
Nati zaczęła się śmiać a Alex siedział z lekko otwartymi ustami i z szeroko otwartymi oczami. Długo nie mógł się z tego stanu wydostać. Jednak w końcu zmrużył oczy i powiedział :
Alex: Jak możesz ! Dobra zrobię.. Ale Ty też później masz zrobić co ja każę, jeśli mnie się uda wypełnić swoje zadanie .
Podniósł jedną brew do góry czekając na zgodę swojej towarzyszki.
Natalie zastanawiała się nad tym co może jej kazać zrobić jednak zaryzykowała.
Natt : Dobra ale nic strasznego, gdyż jestem dziewczyną , Nie chcę żeby mnie jakiś koleś pobił .
Zaczęła się śmiać wiedząc, że Ali zrozumiał tę aluzję.
Ali udał obrażonego jednak wziął aparat, który podała mu moja przyjaciółka. i wyruszył.
Natt jeszcze szybko krzyknęła za nim siedząc i nie odwracając się:
Tylko wróć szybko bo nie będę tu czekała do nieskończoności .
Uśmiechnęła się sama do siebie.
Ali podszedł cichutko od tyłu tak, że Natt nie wiedziała. i szepnął :
Dobrze, moja Pani.
Nati wzdrygnęła się i po kilku sekundach się odwróciła, jednak nikogo za nią nie było.
Było to dla Natalie magiczne.
W tym samym czasie ja siedziałam sobie z Mikim także na kawce . Popijaliśmy kawę z mlekiem i bitą śmietaną na wierzchu. Taką najbardziej lubiłam. Jak się okazało, mój kolega także polubił .
Piliśmy sobie gorący napój i przy okazji patrzyliśmy sobie w oczy.Lubiliśmy na siebie nieprzerwanie patrzeć. Ludzi to krępuje i mnie też zawsze. Jednak z Mikim było inaczej, dogadywaliśmy się wzajemnie, nie krępował mnie. Więc patrzenie na siebie bez przerwy sprzyjało mi i nie wstydziliśmy się tego. Nie potrzebowaliśmy rozmawiać. Można by rzec, że rozumiemy się bez słów. To było w tym wszystkim wspaniałe, że znalazłam taką drugą osobę, która idealnie do mnie pasuje. Nagle się uśmiechnęłam. Mike to zauważył, bo cały czas patrzył na mnie . Uniósł brew pytająco. Ja wzruszyłam ramionami i pokręciłam przecząco głową co od razu zrozumiał. Po prostu wolałam nie rozmawiać. Czasami mam takie dni, że często się 'zawieszam' i w ten czas dużo rozmyślam i się nie odzywam . Miki pewnie zrozumiał, że nie chciałam nic mówić na ten temat. Siedzieliśmy w osłupieniu, gapiąc się na siebie jak nienormalni. Przynajmniej tak ludzie myśleli patrzący się na nas ale miałam to gdzieś. W końcu popatrzyłam na zegar i wybałuszyłam oczy, wiedząc, która już jest godzina. Nie sądziłam, że tak szybko zleciało w sumie na niczym. Powiedziałam:
Miki trochę się zasiedzieliśmy . Jest trochę późno a jak wrócę do domu po 21 będę miała przerąbane.
Miki: Nie ma sprawy. Trzeba jeszcze tych dwóch głąbów znaleźć. Nie wiadomo gdzie się szwendają.
Ja: Zadzwonię do Nati.
Wykręciłam numer. Natt odebrała ale w tle słyszałam jakieś śmiechy. Powiedziałam :
Słucham ?
Natt: Cześć mała !
Ja:Natalie bo my już się zbieramy, bo wiesz, że jak nie wrócę przed 21 to będę miała przejebane.
Natt: Ok to my też . Gdzie jesteście ?
Ja: My jesteśmy przy naszej ulubionej kawiarni .
Natt: Ok. To my już idziemy a Wy poczekajcie. Muszę Ci o czymś opowiedzieć i pokazać zdjęcie.
Zaczęła się śmiać. Dawno tak dużo się nie śmiała. Muszę podziękować Alekowi .
Ja: Dobra, To pa.
Zakończyłam rozmowę. Czekaliśmy na nich z Mike'm.
sobota, 15 października 2011
rozdział : 2.
Mikie szedł koło mnie, często na mnie zerkając. Robiłam więc to samo z wielkim bananem na twarzy, zdając sobie dopiero teraz doskonale sprawę, że powoli moje marzenia się spełniają. Zaczynałam być na nowo szczęśliwa. Obok nas szła Natt, która (nie wiedziałam czemu) była cały czas zamyślona i nieobecna. Szturchnęłam ją znacząco a ona wzruszyła tylko ramionami i jeszcze bardziej posmutniała. Zawsze rozumiałyśmy się bez słów, więc wiedziałam o co chodzi i jak ją rozweselić. Zaczęłam do Mikiego :
-Mike, właśnie gdzie zgubiłeś Alexa ? Przecież zawsze spędzacie ze sobą czas. Pomyślałby kto, ze geje.- tą ostatnią kwestię powiedziałam niemal bezgłośnie z nadzieją, że tego nie usłyszał.
-Hmm. Alex wiedział, że idę tu dzisiaj dla Ciebie i także wiedział, że będzie tu Nati. Powiedział, żebym na razie się wami zajął a on później do nas dołączy bo musiał coś jeszcze załatwić na mieście.-opowiedział Mike.
Od razu popatrzyłam na przyjaciółkę i wiedziałam, że to podziała. Rozpromieniła się automatycznie słysząc chociażby tylko jego imię.
Zbliżaliśmy się do Bershki, więc skończyliśmy rozmowę. Ja z Clo rzuciłyśmy się od razu w stronę najbardziej ulubionego sklepu w całej galerii. Oczywiście nie zapomniałam o Mikim i od razu przywołałam go do siebie. Natt poszła szukać swoich wymarzonych szpilek, które zobaczyła na internecie. Głównie chyba dla nich tutaj przyjechałyśmy bo Nela była w nich zakochana i stwierdziła stanowczo, że musi je mieć. Mike podszedł do mnie z uroczym uśmiechem i zapytał:
-To od czego zaczynamy moja kochana ?
Myślałam, że się rozpłynę. Nogi miałam jak z waty gdy usłyszałam jak się do mnie zwraca. Było to na prawdę słodkie ale Mike już poważnie się o mnie martwił, gdyż długo się nie odzywałam. Postanowiłam wziąć się w garść bo to przecież dopiero początki.
-Hmm.. Kochany. Zacznijmy może od tej spódnicy ! Bardzo mi się spodobała !
Mike spojrzał na mnie spode łba.
-Ja mam ubrać spódnicę ? !-zapytał.
-Skarbie, umowa to umowa-zaczęłam się śmiać.
Popatrzył się na mnie z taką czułością, przybliżył się do mnie i chwycił w biodrach. Powiedział :
-Kochana! Nie przeginaj ! Bo dostaniesz karę !-uśmiechnął się diabelsko.
Myślałam, że tam zemdleję. Była to tak wspaniała chwila, że zapomniałam języka w gębie.
-Oj oj ! Ależ się Ciebie boję !-powiedziałam.
-Uwierz! Lepiej się bój !-powiedział i popatrzył na mnie srogim wzrokiem.
-No to czekam! Co mi niby takiego zrobisz?-zapytałam przygryzając wargę.
-Uwielbiam, gdy to robisz- popatrzył na mnie z namiętnością.
Przysunął swoją twarz tak blisko mojej, że aż stykaliśmy się nosami i w końcu po tak przyjemnej chwili, pocałował mnie !
Nie umiem opisać, jakie wtedy targały mną emocje. To był mój pierwszy pocałunek i zostawię go w pamięci do końca życia.
Gdy przerwał, popatrzył się na mnie z czułością, lekko zawstydzony. Nie powiem już o sobie, jaka byłam czerwona !
-Słodko się rumienisz-uśmiechnął się do mnie najukochańszym uśmiechem świata !
-Właśnie, że nie ! Nienawidzę tego. Zawsze wszystko wychodzi na jaw .
-Będziesz się ze mną teraz kłócić ?-zapytał i pocałował mnie po raz drugi, ale teraz z większą delikatnością i ostrożnością.
-Dziękuję, że pozwoliłeś mi odpowiedzieć!-zaśmiałam się.
-Przepraszam !- pocałował mnie w policzek
-Dobra! Koniec tego dobrego. Chodźmy poszukać Nati, bo znów się na nas obrazi.
Zgodził się od razu. Poszliśmy szukać Natt, trzymając się za ręce. Gdy nas zobaczyła i spostrzegła splecione ręce to wytrzeszczyła oczy i zaśmiała się diabelsko.
-Hohoho ! Ja tu chodzę po sklepie a u was się takie fajne rzeczy dzieją ! Biedna ja ! -nadal patrzyła na nas nie dowierzając.
Uśmiechnęłam się do niej, tak że zrozumiała, że jestem w cholerę szczęśliwa.
Poszliśmy szukać w końcu tych ubrań do kupna ! Przyjechałam na zakupy z przyjaciółką a skończyło się na tym, że dostałam w prezencie kogoś niesamowitego. Alex później dotarł do galerii.
-Mike, właśnie gdzie zgubiłeś Alexa ? Przecież zawsze spędzacie ze sobą czas. Pomyślałby kto, ze geje.- tą ostatnią kwestię powiedziałam niemal bezgłośnie z nadzieją, że tego nie usłyszał.
-Hmm. Alex wiedział, że idę tu dzisiaj dla Ciebie i także wiedział, że będzie tu Nati. Powiedział, żebym na razie się wami zajął a on później do nas dołączy bo musiał coś jeszcze załatwić na mieście.-opowiedział Mike.
Od razu popatrzyłam na przyjaciółkę i wiedziałam, że to podziała. Rozpromieniła się automatycznie słysząc chociażby tylko jego imię.
Zbliżaliśmy się do Bershki, więc skończyliśmy rozmowę. Ja z Clo rzuciłyśmy się od razu w stronę najbardziej ulubionego sklepu w całej galerii. Oczywiście nie zapomniałam o Mikim i od razu przywołałam go do siebie. Natt poszła szukać swoich wymarzonych szpilek, które zobaczyła na internecie. Głównie chyba dla nich tutaj przyjechałyśmy bo Nela była w nich zakochana i stwierdziła stanowczo, że musi je mieć. Mike podszedł do mnie z uroczym uśmiechem i zapytał:
-To od czego zaczynamy moja kochana ?
Myślałam, że się rozpłynę. Nogi miałam jak z waty gdy usłyszałam jak się do mnie zwraca. Było to na prawdę słodkie ale Mike już poważnie się o mnie martwił, gdyż długo się nie odzywałam. Postanowiłam wziąć się w garść bo to przecież dopiero początki.
-Hmm.. Kochany. Zacznijmy może od tej spódnicy ! Bardzo mi się spodobała !
Mike spojrzał na mnie spode łba.
-Ja mam ubrać spódnicę ? !-zapytał.
-Skarbie, umowa to umowa-zaczęłam się śmiać.
Popatrzył się na mnie z taką czułością, przybliżył się do mnie i chwycił w biodrach. Powiedział :
-Kochana! Nie przeginaj ! Bo dostaniesz karę !-uśmiechnął się diabelsko.
Myślałam, że tam zemdleję. Była to tak wspaniała chwila, że zapomniałam języka w gębie.
-Oj oj ! Ależ się Ciebie boję !-powiedziałam.
-Uwierz! Lepiej się bój !-powiedział i popatrzył na mnie srogim wzrokiem.
-No to czekam! Co mi niby takiego zrobisz?-zapytałam przygryzając wargę.
-Uwielbiam, gdy to robisz- popatrzył na mnie z namiętnością.
Przysunął swoją twarz tak blisko mojej, że aż stykaliśmy się nosami i w końcu po tak przyjemnej chwili, pocałował mnie !
Nie umiem opisać, jakie wtedy targały mną emocje. To był mój pierwszy pocałunek i zostawię go w pamięci do końca życia.
Gdy przerwał, popatrzył się na mnie z czułością, lekko zawstydzony. Nie powiem już o sobie, jaka byłam czerwona !
-Słodko się rumienisz-uśmiechnął się do mnie najukochańszym uśmiechem świata !
-Właśnie, że nie ! Nienawidzę tego. Zawsze wszystko wychodzi na jaw .
-Będziesz się ze mną teraz kłócić ?-zapytał i pocałował mnie po raz drugi, ale teraz z większą delikatnością i ostrożnością.
-Dziękuję, że pozwoliłeś mi odpowiedzieć!-zaśmiałam się.
-Przepraszam !- pocałował mnie w policzek
-Dobra! Koniec tego dobrego. Chodźmy poszukać Nati, bo znów się na nas obrazi.
Zgodził się od razu. Poszliśmy szukać Natt, trzymając się za ręce. Gdy nas zobaczyła i spostrzegła splecione ręce to wytrzeszczyła oczy i zaśmiała się diabelsko.
-Hohoho ! Ja tu chodzę po sklepie a u was się takie fajne rzeczy dzieją ! Biedna ja ! -nadal patrzyła na nas nie dowierzając.
Uśmiechnęłam się do niej, tak że zrozumiała, że jestem w cholerę szczęśliwa.
Poszliśmy szukać w końcu tych ubrań do kupna ! Przyjechałam na zakupy z przyjaciółką a skończyło się na tym, że dostałam w prezencie kogoś niesamowitego. Alex później dotarł do galerii.
rozdział : 1.
Siedziałyśmy właśnie w kawiarni popijając latte. Często wychodzimy na kawę i plotkujemy. Zazwyczaj głównym tematem są chłopcy. Jest to nasze najlepsze zajęcie, które zżera nam mnóstwo czasu. No może jeszcze zakupy bo to zajęcie kochamy, szczególnie gdy wyczaimy coś fajnego. Byłyśmy w trakcie konwersacji na temat Mike'a, który strasznie mi się podobał. Rzadko z Nim rozmawiałam ale nie liczyła się dla mnie ilość rozmów a ich jakość. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy. Lubiliśmy spędzać ze sobą czas. Rozmawiałyśmy z Natt, aż tu nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami. Poczułam czyjeś dłonie na twarzy.
-Zgadnij kto to ?
-Alex ?- odpowiedziałam, żeby go troszkę rozzłościć.
-Hmm.. Nie. Zgaduj dalej.-powiedział.
-Joe ? Żartuję no ! Mike prawda ?-popatrzyłam na niego z ironicznym uśmieszkiem.
-Wiedziałam od początku. Chciałam się tylko z Tobą troszkę podroczyć.- uśmiechnęłam się do niego.
-Cześć Kate ! Cześć Natt !- uśmiechnął się tak jak uwielbiałam.
- Mogę się dosiąść ?-zapytał.
Popatrzyłam na przyjaciółkę, bo chciałam zobaczyć czy nie ma nic przeciwko temu, lecz kiwnęła głową zgadzając się.
-Hmm. Tak, ale pod jednym warunkiem.-powiedziałam, unosząc jedną brew do góry.
Mike nie wiedział o co chodzi.
-Usiądź, zaraz Ci wszystko wyjaśnię.-powiedziałam zawadiacko się uśmiechając.
- No to słucham, chociaż nie ukrywam, że trochę się boję co też wymyślisz diabelskiego.-rzekł.
Zerknęłam znacząco na Natalie, która szczerzyła do mnie swoje bialutkie zęby :).
-Miki, my miałyśmy w planach z Natt iść na zakupy i kupić sobie coś oryginalnego. Otóż to ! Twoje wyzwanie. Weźmiemy Cię ze sobą ale to Ty będziesz przymierzał wszystkie rzeczy dla nas.-wybuchnęłyśmy obie głośnym śmiechem.
Miki wytrzeszczył na mnie szeroko oczy. Także przyłączył się do nas i zaczął śmiać, pewnie myśląc że żartuje.
-Fajny żart ! haha- powiedział dalej się śmiejąc.
My automatycznie spoważniałyśmy i patrzyłyśmy się na niego tępo. Chyba zrozumiał jednak, że to nie są żarty i mówimy na prawdę serio.
- No dajcie spokój ! Ja mam ubierać damskie ciuchy ? Nie przesadzajcie !- powiedział trochę zażenowany.
-A więc Mike, musimy się pożegnać- powiedziałam, udając że ścieram łzę z policzka.
Wstawałyśmy, kiedy Mike chwycił mnie za rękę, zatrzymując mnie. Było to wspaniałe uczucie.
-Dobra zgodzę się, ale pod jednym warunkiem-nagle uśmiechnął się tajemniczo.
-Myślałam, że to ja stawiam tu warunki.-rzekłam.- No dobra, dawaj.
-Kate, musisz jednak przysiąc, że się zgodzisz na 100 %.- odrzekł unosząc jedną brew do góry.
-Hmm. No dobra, co mi szkodzi.
Zauważyłam, że kąciki jego ust machinalnie poszły w górę.
-A więc, zgodziłaś się więc nie ma odwrotu. Za każde przymierzenie przeze mnie jednej rzeczy dostanę od Ciebie soczystego buziaka.- powiedział z zadowoleniem.
-Co ?!- krzyknęłam ze zdziwieniem.
-Oj Kat już się zgodziłaś, nie ma odwrotu moja kochana.
-No dobra, zgadzam się ale z Twojej strony ma być to samo.- czułam już na samą myśl motylki w brzuchu.
-Hmm. Jeśli zasłużysz. Dostanę soczystego buziaka Ty dostaniesz w zamian takiego samego.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Okej. Umowa stoi ?-wyciągnęłam dłoń.
-Tak- odwzajemnił uścisk, a zarazem przysunął moją osobę do siebie.
Byłam podekscytowana i tak zajęta tą rozmową, że aż zapomniałam o Nati ! Znów.. Zaczęłam patrzeć na wszystkie strony z zdezorientowaniem. Miki nie wiedział o co chodzi więc zapytał:
- Coś się stało Kat ?
- Zapomniałam w ogóle o Natt ! Nie wiem gdzie teraz jest !
Miki zaczął się śmiać i powiedział:
-Głupku ! Za Tobą ! Wygląda na złą.
Odwróciłam się ze strachem ale przykleiłam sztuczny uśmiech z którego tak chichotał Mike.
- Nela bardzo Cię przepraszam, że tak zaniedbałam Twoją obecność. Przepraszam, przepraszam, przepraszam! Za to gdy będziemy na zakupach, za jedną rzecz którą przymierzy Mike dostaniesz od niego buziaka.-posmutniałam, automatycznie wyobrażając sobie mojego Mikiego całującego Natalie.
Nell patrzyła na mnie ze srogim spojrzeniem ale nagle zaczęła się śmiać i udawała że wymiotuje.
-Wiesz co obejdzie się bez tego buziaka. Ty się lepiej martw o siebie moja mała, co zrobisz z tym panem za Tobą, jak Cię będzie całował.
Pokazałam mojej przyjaciółce "ok" i powiedziałam nieme "WIEM".
-No to chodźmy na te zakupy.!
-Zgadnij kto to ?
-Alex ?- odpowiedziałam, żeby go troszkę rozzłościć.
-Hmm.. Nie. Zgaduj dalej.-powiedział.
-Joe ? Żartuję no ! Mike prawda ?-popatrzyłam na niego z ironicznym uśmieszkiem.
-Wiedziałam od początku. Chciałam się tylko z Tobą troszkę podroczyć.- uśmiechnęłam się do niego.
-Cześć Kate ! Cześć Natt !- uśmiechnął się tak jak uwielbiałam.
- Mogę się dosiąść ?-zapytał.
Popatrzyłam na przyjaciółkę, bo chciałam zobaczyć czy nie ma nic przeciwko temu, lecz kiwnęła głową zgadzając się.
-Hmm. Tak, ale pod jednym warunkiem.-powiedziałam, unosząc jedną brew do góry.
Mike nie wiedział o co chodzi.
-Usiądź, zaraz Ci wszystko wyjaśnię.-powiedziałam zawadiacko się uśmiechając.
- No to słucham, chociaż nie ukrywam, że trochę się boję co też wymyślisz diabelskiego.-rzekł.
Zerknęłam znacząco na Natalie, która szczerzyła do mnie swoje bialutkie zęby :).
-Miki, my miałyśmy w planach z Natt iść na zakupy i kupić sobie coś oryginalnego. Otóż to ! Twoje wyzwanie. Weźmiemy Cię ze sobą ale to Ty będziesz przymierzał wszystkie rzeczy dla nas.-wybuchnęłyśmy obie głośnym śmiechem.
Miki wytrzeszczył na mnie szeroko oczy. Także przyłączył się do nas i zaczął śmiać, pewnie myśląc że żartuje.
-Fajny żart ! haha- powiedział dalej się śmiejąc.
My automatycznie spoważniałyśmy i patrzyłyśmy się na niego tępo. Chyba zrozumiał jednak, że to nie są żarty i mówimy na prawdę serio.
- No dajcie spokój ! Ja mam ubierać damskie ciuchy ? Nie przesadzajcie !- powiedział trochę zażenowany.
-A więc Mike, musimy się pożegnać- powiedziałam, udając że ścieram łzę z policzka.
Wstawałyśmy, kiedy Mike chwycił mnie za rękę, zatrzymując mnie. Było to wspaniałe uczucie.
-Dobra zgodzę się, ale pod jednym warunkiem-nagle uśmiechnął się tajemniczo.
-Myślałam, że to ja stawiam tu warunki.-rzekłam.- No dobra, dawaj.
-Kate, musisz jednak przysiąc, że się zgodzisz na 100 %.- odrzekł unosząc jedną brew do góry.
-Hmm. No dobra, co mi szkodzi.
Zauważyłam, że kąciki jego ust machinalnie poszły w górę.
-A więc, zgodziłaś się więc nie ma odwrotu. Za każde przymierzenie przeze mnie jednej rzeczy dostanę od Ciebie soczystego buziaka.- powiedział z zadowoleniem.
-Co ?!- krzyknęłam ze zdziwieniem.
-Oj Kat już się zgodziłaś, nie ma odwrotu moja kochana.
-No dobra, zgadzam się ale z Twojej strony ma być to samo.- czułam już na samą myśl motylki w brzuchu.
-Hmm. Jeśli zasłużysz. Dostanę soczystego buziaka Ty dostaniesz w zamian takiego samego.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Okej. Umowa stoi ?-wyciągnęłam dłoń.
-Tak- odwzajemnił uścisk, a zarazem przysunął moją osobę do siebie.
Byłam podekscytowana i tak zajęta tą rozmową, że aż zapomniałam o Nati ! Znów.. Zaczęłam patrzeć na wszystkie strony z zdezorientowaniem. Miki nie wiedział o co chodzi więc zapytał:
- Coś się stało Kat ?
- Zapomniałam w ogóle o Natt ! Nie wiem gdzie teraz jest !
Miki zaczął się śmiać i powiedział:
-Głupku ! Za Tobą ! Wygląda na złą.
Odwróciłam się ze strachem ale przykleiłam sztuczny uśmiech z którego tak chichotał Mike.
- Nela bardzo Cię przepraszam, że tak zaniedbałam Twoją obecność. Przepraszam, przepraszam, przepraszam! Za to gdy będziemy na zakupach, za jedną rzecz którą przymierzy Mike dostaniesz od niego buziaka.-posmutniałam, automatycznie wyobrażając sobie mojego Mikiego całującego Natalie.
Nell patrzyła na mnie ze srogim spojrzeniem ale nagle zaczęła się śmiać i udawała że wymiotuje.
-Wiesz co obejdzie się bez tego buziaka. Ty się lepiej martw o siebie moja mała, co zrobisz z tym panem za Tobą, jak Cię będzie całował.
Pokazałam mojej przyjaciółce "ok" i powiedziałam nieme "WIEM".
-No to chodźmy na te zakupy.!
prolog.
Jestem zwykłą nastolatką w której życiu wiele się dzieje. Mnóstwo nocy nieprzespanych przez chłopców, imprezy, szkoła, kumple i przyjaciółka Nati. Tak jestem Kate. Moi rodzice rozwiedli się gdy miałam 10 lat. Teraz mieszkam z tatą, ale mama czasami wpada i jeśli chodzi o pozwolenie na wyjście na jakąś imprezę, czy coś w tym stylu, muszę pytać ich obojga . Zawsze miałam z nim dobre kontakty. Lepsze niż z mamą . Dlatego jego wybrałam. Nie znalazł sobie jeszcze żadnej kobiety. I cieszę się z tego powodu, pomimo że bardzo bym chciała żeby był szczęśliwy. Cieszę się, gdyż zwraca całą swoją uwagę na mnie. Często gdzieś razem wychodzimy. Mieszkamy w dużym domu w Los Angeles. Mam pokój o jakim zawsze marzyłam. Jest wspaniały i lubię w nim przebywać razem z moją przyjaciółką Natalie. Jest dla mnie jak siostra. Aha ! Nie wspomniałam, że jestem jedynaczką, dlatego też tata pozwala mi na tak częste przebywanie z Nat. Dużo czasu poświęcam moim kumplom. Lepiej dogaduję się z facetami. Jestem zwariowana i dlatego często nam odbija i robimy różne akcje. Myślę że wszystko :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)