Siedziałyśmy właśnie w kawiarni popijając latte. Często wychodzimy na kawę i plotkujemy. Zazwyczaj głównym tematem są chłopcy. Jest to nasze najlepsze zajęcie, które zżera nam mnóstwo czasu. No może jeszcze zakupy bo to zajęcie kochamy, szczególnie gdy wyczaimy coś fajnego. Byłyśmy w trakcie konwersacji na temat Mike'a, który strasznie mi się podobał. Rzadko z Nim rozmawiałam ale nie liczyła się dla mnie ilość rozmów a ich jakość. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy. Lubiliśmy spędzać ze sobą czas. Rozmawiałyśmy z Natt, aż tu nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami. Poczułam czyjeś dłonie na twarzy.
-Zgadnij kto to ?
-Alex ?- odpowiedziałam, żeby go troszkę rozzłościć.
-Hmm.. Nie. Zgaduj dalej.-powiedział.
-Joe ? Żartuję no ! Mike prawda ?-popatrzyłam na niego z ironicznym uśmieszkiem.
-Wiedziałam od początku. Chciałam się tylko z Tobą troszkę podroczyć.- uśmiechnęłam się do niego.
-Cześć Kate ! Cześć Natt !- uśmiechnął się tak jak uwielbiałam.
- Mogę się dosiąść ?-zapytał.
Popatrzyłam na przyjaciółkę, bo chciałam zobaczyć czy nie ma nic przeciwko temu, lecz kiwnęła głową zgadzając się.
-Hmm. Tak, ale pod jednym warunkiem.-powiedziałam, unosząc jedną brew do góry.
Mike nie wiedział o co chodzi.
-Usiądź, zaraz Ci wszystko wyjaśnię.-powiedziałam zawadiacko się uśmiechając.
- No to słucham, chociaż nie ukrywam, że trochę się boję co też wymyślisz diabelskiego.-rzekł.
Zerknęłam znacząco na Natalie, która szczerzyła do mnie swoje bialutkie zęby :).
-Miki, my miałyśmy w planach z Natt iść na zakupy i kupić sobie coś oryginalnego. Otóż to ! Twoje wyzwanie. Weźmiemy Cię ze sobą ale to Ty będziesz przymierzał wszystkie rzeczy dla nas.-wybuchnęłyśmy obie głośnym śmiechem.
Miki wytrzeszczył na mnie szeroko oczy. Także przyłączył się do nas i zaczął śmiać, pewnie myśląc że żartuje.
-Fajny żart ! haha- powiedział dalej się śmiejąc.
My automatycznie spoważniałyśmy i patrzyłyśmy się na niego tępo. Chyba zrozumiał jednak, że to nie są żarty i mówimy na prawdę serio.
- No dajcie spokój ! Ja mam ubierać damskie ciuchy ? Nie przesadzajcie !- powiedział trochę zażenowany.
-A więc Mike, musimy się pożegnać- powiedziałam, udając że ścieram łzę z policzka.
Wstawałyśmy, kiedy Mike chwycił mnie za rękę, zatrzymując mnie. Było to wspaniałe uczucie.
-Dobra zgodzę się, ale pod jednym warunkiem-nagle uśmiechnął się tajemniczo.
-Myślałam, że to ja stawiam tu warunki.-rzekłam.- No dobra, dawaj.
-Kate, musisz jednak przysiąc, że się zgodzisz na 100 %.- odrzekł unosząc jedną brew do góry.
-Hmm. No dobra, co mi szkodzi.
Zauważyłam, że kąciki jego ust machinalnie poszły w górę.
-A więc, zgodziłaś się więc nie ma odwrotu. Za każde przymierzenie przeze mnie jednej rzeczy dostanę od Ciebie soczystego buziaka.- powiedział z zadowoleniem.
-Co ?!- krzyknęłam ze zdziwieniem.
-Oj Kat już się zgodziłaś, nie ma odwrotu moja kochana.
-No dobra, zgadzam się ale z Twojej strony ma być to samo.- czułam już na samą myśl motylki w brzuchu.
-Hmm. Jeśli zasłużysz. Dostanę soczystego buziaka Ty dostaniesz w zamian takiego samego.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Okej. Umowa stoi ?-wyciągnęłam dłoń.
-Tak- odwzajemnił uścisk, a zarazem przysunął moją osobę do siebie.
Byłam podekscytowana i tak zajęta tą rozmową, że aż zapomniałam o Nati ! Znów.. Zaczęłam patrzeć na wszystkie strony z zdezorientowaniem. Miki nie wiedział o co chodzi więc zapytał:
- Coś się stało Kat ?
- Zapomniałam w ogóle o Natt ! Nie wiem gdzie teraz jest !
Miki zaczął się śmiać i powiedział:
-Głupku ! Za Tobą ! Wygląda na złą.
Odwróciłam się ze strachem ale przykleiłam sztuczny uśmiech z którego tak chichotał Mike.
- Nela bardzo Cię przepraszam, że tak zaniedbałam Twoją obecność. Przepraszam, przepraszam, przepraszam! Za to gdy będziemy na zakupach, za jedną rzecz którą przymierzy Mike dostaniesz od niego buziaka.-posmutniałam, automatycznie wyobrażając sobie mojego Mikiego całującego Natalie.
Nell patrzyła na mnie ze srogim spojrzeniem ale nagle zaczęła się śmiać i udawała że wymiotuje.
-Wiesz co obejdzie się bez tego buziaka. Ty się lepiej martw o siebie moja mała, co zrobisz z tym panem za Tobą, jak Cię będzie całował.
Pokazałam mojej przyjaciółce "ok" i powiedziałam nieme "WIEM".
-No to chodźmy na te zakupy.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz