sobota, 22 października 2011

rozdział : 3.

Z dala widzieliśmy Alexa.
Alex: Cześć Wam !
My: Cześć :)
Alex popatrzył się na Natt i przywitał ją buziakiem. Popatrzyłam na Mikiego i się uśmiechnęłam . Miałam nadzieję, że Natalie będzie miała kogoś takiego u boku, ponieważ dawno nie miała okazji być z kimś szczęśliwa.
Alex powiedział jej coś do ucha z czego ona zachichotała cichutko. Nie wiedziałam o co chodzi, jednak byłam pewna, że Natt wszystko mi później wyjaśni :)
Alex: Wiecie co ? Może ja zabiorę Nati na kawę, czy coś a wy idźcie sobie gdzieś razem .
Zaczęłam się śmiać i spojrzałam na Mike'a. Uśmiechnął się do mnie i skinął głową w zgodzie.
Ja: Ok. My też pójdziemy gdzieś na kawę... Ale w inne miejsce.
Zaczęłam chichotać. Pożegnaliśmy się. Alex zabrał moją przyjaciółkę na kawę i usiedli na miękkich fotelach. Zaczęli rozmawiać...
Alex: Przepraszam, że nie byłem od początku ale musiałem coś załatwić na mieście..
Natt: Nic się nie stało. Chociaż nie wiem, czy ujdzie Ci to tak szybko płazem..
Uśmiechnęła się do niego.
Alex: Mhm.. To co muszę zrobić, żebyś mi wybaczyła ?
Podniósł jedną brew do góry.
Claudia: Nie wiem. Daj mi troszkę czasu do pomyślenia..
Po kilkunastu sekundach kąciki jej ust niebezpiecznie uniosły się ku górze.
Natt: Mam wyzwanie. Obawiam się, że mnie znienawidzisz po tym ale warto zaryzykować.
Alex: Kurcze już się boję. No ale cóż muszę to zrobić, bo byś mi nie wybaczyła a tego bym sobie nie darował.
Natalie uśmiechnęła się diabelsko i wydęła usta.
Natt: Masz tu mój aparat. Masz podejść do jakiegoś napakowanego kolesia i zapytać czy by Ci zdjęcia nie zrobił, a później masz zrobić sobie z nim zdjęcie jako dowód .
Nati zaczęła się śmiać a Alex siedział z lekko otwartymi ustami i z szeroko otwartymi oczami. Długo nie mógł się z tego stanu wydostać. Jednak w końcu zmrużył oczy i powiedział :
Alex: Jak możesz ! Dobra zrobię.. Ale Ty też później masz zrobić co ja każę, jeśli mnie się uda wypełnić swoje zadanie .
Podniósł jedną brew do góry czekając na zgodę swojej towarzyszki.
Natalie zastanawiała się nad tym co może jej kazać zrobić jednak zaryzykowała.
Natt : Dobra ale nic strasznego, gdyż jestem dziewczyną , Nie chcę żeby mnie jakiś koleś pobił .
Zaczęła się śmiać wiedząc, że Ali zrozumiał tę aluzję.
Ali udał obrażonego jednak wziął aparat, który podała mu moja przyjaciółka. i wyruszył.
Natt jeszcze szybko krzyknęła za nim siedząc i nie odwracając się:
Tylko wróć szybko bo nie będę tu czekała do nieskończoności .
Uśmiechnęła się sama do siebie.
Ali podszedł cichutko od tyłu tak, że Natt nie wiedziała. i szepnął :
Dobrze, moja Pani.
Nati wzdrygnęła się i po kilku sekundach się odwróciła, jednak nikogo za nią nie było.
Było to dla Natalie magiczne.
W tym samym czasie ja siedziałam sobie z Mikim także na kawce . Popijaliśmy kawę z mlekiem i bitą śmietaną na wierzchu. Taką najbardziej lubiłam. Jak się okazało, mój kolega także polubił .
Piliśmy sobie gorący napój i przy okazji patrzyliśmy sobie w oczy.Lubiliśmy na siebie nieprzerwanie patrzeć. Ludzi to krępuje i mnie też zawsze. Jednak z Mikim było inaczej, dogadywaliśmy się wzajemnie, nie krępował mnie. Więc patrzenie na siebie bez przerwy sprzyjało mi i nie wstydziliśmy się tego. Nie potrzebowaliśmy rozmawiać. Można by rzec, że rozumiemy się bez słów. To było w tym wszystkim wspaniałe, że znalazłam taką drugą osobę, która idealnie do mnie pasuje. Nagle się uśmiechnęłam. Mike to zauważył, bo cały czas patrzył na mnie . Uniósł brew pytająco. Ja wzruszyłam ramionami i pokręciłam przecząco głową co od razu zrozumiał. Po prostu wolałam nie rozmawiać. Czasami mam takie dni, że często się 'zawieszam' i w ten czas dużo rozmyślam i się nie odzywam . Miki pewnie zrozumiał, że nie chciałam nic mówić na ten temat. Siedzieliśmy w osłupieniu, gapiąc się na siebie jak nienormalni. Przynajmniej tak ludzie myśleli patrzący się na nas ale miałam to gdzieś. W końcu popatrzyłam na zegar i wybałuszyłam oczy, wiedząc, która już jest godzina. Nie sądziłam, że tak szybko zleciało w sumie na niczym. Powiedziałam:
Miki trochę się zasiedzieliśmy . Jest trochę późno a jak wrócę do domu po 21 będę miała przerąbane.
Miki: Nie ma sprawy. Trzeba jeszcze tych dwóch głąbów znaleźć. Nie wiadomo gdzie się szwendają.
Ja: Zadzwonię do Nati.
Wykręciłam numer. Natt odebrała ale w tle słyszałam jakieś śmiechy. Powiedziałam :
Słucham ?
Natt: Cześć mała !
Ja:Natalie bo my już się zbieramy, bo wiesz, że jak nie wrócę przed 21 to będę miała przejebane.
Natt: Ok to my też . Gdzie jesteście ?
Ja: My jesteśmy przy naszej ulubionej kawiarni .
Natt: Ok. To my już idziemy a Wy poczekajcie. Muszę Ci o czymś opowiedzieć i pokazać zdjęcie.
Zaczęła się śmiać. Dawno tak dużo się nie śmiała. Muszę podziękować Alekowi .
Ja: Dobra, To pa.
Zakończyłam rozmowę. Czekaliśmy na nich z Mike'm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz