Natalie wróciła do domu po tym jak się pożegnałyśmy, oczywiście jednak nie wracała sama.. Był z nią Alex, który chciał ją odprowadzić, ponieważ bał się o nią, gdyż było bardzo ciemno i nie chciał żeby szła sama. Od przystanku Natt miała kawałek do domu. Szli więc powoli i bardzo blisko siebie rozmawiając o różnych rzeczach. Poznawali siebie nawzajem. W końcu dotarli do furtki przed domem Nati . Była trochę zawstydzona, bo nie wiedziała jak się pożegnać. Jednak nie musiała długo się tym zamartwiać, ponieważ Alex zrobił pierwszy krok i dał jej soczystego buziaka w policzek.
-Mhm.. Jaki soczysty.- powiedziała Natt lekko chichocząc. Była strasznie czerwona.
-Chcesz jeszcze jednego ?- zapytał Alli ale nie czekał na odpowiedź tylko pocałował ją jeszcze raz tym razem w kąciki ust.
Natt czuła motylki w brzuchu. Serce jej zawirowało i troszkę słabo jej się zrobiło. Natalie miała częste właśnie tego typu problemu. Miała problemy z sercem i takie ekscesy źle na nią wpływały. Zaczęła się osuwać tracąc przytomność. Alli nie wiedział co się dzieje, ale zdążył ją złapać aby nie upadła. Zadzwonił dzwonkiem do drzwi czekając aż ktoś mu otworzy i wziął ją na ręce. Bardzo się o nią martwił. W końcu wyszli jej rodzice i mama przestraszona, kazała wejść mu z nią do środka . Chłopak był bardzo przejęty. Jej mama dała Natt leki na serce. Natt po paru sekundach ocknęła się i nie wiedziała co się dzieje.
-Gdzie ja jestem ?-zapytała.
-Jesteś w domu skarbie. Ten miły młodzieniec przyniósł Cię na rękach, bo straciłaś przytomność.-powiedziała jej mama.
-Ojej. Znów ! Bardzo Cię przepraszam Alex. Jeśli chcesz możesz już iść i bardzo dziękuję Ci za dzisiejszy dzień - uśmiechnęła się do niego resztkami sił. Zawsze wyczerpywały ją takie akcje.
-Nie. Zostanę jeśli się Twoja mama zgodzi i oczywiście moja. I jeśli Ty chcesz.- uśmiechnął się do mnie pytająco.
-Oczywiście, że możesz . Prawda mamo ? - zapytała.
Jej mama kiwnęła głową i wyszła by dać gołąbkom trochę prywatności.
-Pójdę zadzwonić do mojej mamy i przekazać jej jaka jest sytuacja.-powiedział Alli.
-Ok. Tylko szybko wracaj- powiedziała mu dziewczyna.
Chłopak kiwnął głową i odszedł w cichsze miejsce by zadzwonić. Mama widząc, że chłopak na chwilę odszedł, podeszła do swojej córki i zapytała:
-Podoba Ci się ten chłopak prawda ?
-Mhm.-wywróciła oczami niczym zakochana nastolatka.
-Jest bardzo przystojny i kulturalny.-odpowiedziała mama, uśmiechając się do niej.- Może wpadałby do nas częściej?
-Może i tak będzie. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy mamo. Na razie nie zapeszajmy, bo w końcu wyjdzie na to, że nic z tego .-odpowiedziała Natalie.
-Dobra ja już pójdę, bo słyszę, że kończy rozmowę. Tylko bez pocałunków mi tu.- zaczęła się śmiać oddalając.
Chłopak wrócił do dziewczyny cały opromieniony. Dziewczyna zgadła, że rodzice pozwolili mu zostać. Poszli na górę do jej pokoju, aby rodzice im nie przeszkadzali mimo, że Natt uwielbia swoją mamę pod tym względem jeśli chodzi o jej chłopaków. Zawsze jest pełna zrozumienia. Weszli do pokoju i Alex powiedział:
- A teraz pani pójdzie leżeć, gdyż Pani jest zmęczona - uśmiechnął się do niej i pocałował w czoło.
Odwzajemniła uśmiech i bez większych protestów położyła się a on pokazując głową co chce zrobić, pozwoliła mu się położyć koło niej. Leżeli tak bardzo długo i w milczeniu. Natalie położyła głowę na jego torsie a on zaczął ją głaskać po głowie i po plecach. Szybko zasnęła z uśmiechem na twarzy. Było jej dobrze. Tyle wystarczyło jej do szczęścia. Obudziła się rano gdzie Aleka już nie było. Zasmuciła się z myślą, że to może tylko był piękny sen. Jednak nie czułaby jego wspaniałych perfum i nie znalazłaby karteczki leżącej na poduszce obok niej. Było tam napisane :
" Księżniczko musiałem iść, ale pamiętaj, że cały czas myślę o Tobie. Tęsknię : * "
Uśmiech wystąpił na jej twarz. Czuła, że momentalnie jej serce przechodzi palpitacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz